bankrobber bankrobber
135
BLOG

Gene Krupa - nasze bębny w Chicago

bankrobber bankrobber Kultura Obserwuj notkę 0

Zainspirowany notką Wodziannej postanowiłem przypomnieć – lub przedstawić – salonowcom postać jednego z najwybitniejszych perkusistów jazzowych w historii. Z ojca i matki Polak, Gene Krupa (o nim mowa) urodził się w 1909 roku w Chicago. Początkowo grał na saksofonie, jednak dosyć szybko wybrał perkusję i pozostał jej wierny do końca życia. Jako pierwszy perkusista w historii zyskał status gwiazdy. To na niego przychodzili ludzie, gdy Krupa grał z Bennym Goodmanem. Po rozstaniu się z nim na pewien czas i uporządkowaniu swojego stylu rozpoczął współpracę z najwybitniejszymi muzykami swojego czasu. Występował i nagrywał płyty z Dizzy’m Gilespiem, Louisem Armstrongiem, Lionelem Hamptonem. Uważany jest za pierwszego perkusistę stosującego pedał basowy, nadto miał spory udział w rozwinięciu i wzbogaceniu standardowego zestawu instrumentów perkusyjnych. Jako jeden z pierwszych używał perkusji jako instrumentu solowego. Prowadził swoją orkiestrę, którą dyrygował i w której grał na perkusji. Zatrudniał nawet innego perkusistę, który grał gdy Krupa dyrygował. Jego występy budziły entuzjazm, zawsze były świetnym show.

 

 

 

Oto on w akcji:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 To były czasy! Ale nie u nas.

 

 

Hołdem dla niego jest ten utwór grupy Apollo 440 - swego czau wielki przebój, dzięki któremu kiedyś dawno zwróciłem uwagę na tego człowieka. Nagrany w stylu dance zawiera riff, który może przypomnieć niektórym ten przebój sprzed kilku lat.

 

 

 

 

 

bankrobber
O mnie bankrobber

never hurt nobody

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura